Sytuacja w gospodarce regionalnej województwa śląskiego październik 2020 – raport monitorujący
Efekty opisywanego w poprzednich miesiącach odbicia gospodarczego, poprawy nastrojów oraz swoistego oswojenia się dużej grupy przedsiębiorstw z nową sytuacją chwieją się w posadach w obliczu gwałtownego wzrostu zachorowań, a co za tym idzie już wprowadzonych ograniczeń i przewidywań co do kolejnych, włącznie z tzw. kwarantanną narodową.
Sytuacja na rynku pracy jest póki co dość stabilna, jeśli analizuje się dane dotyczące bezrobocia. Inną perspektywę dają dane o ubezpieczonych płynące z ZUS. III kwartał br. był pod tym względem o wiele gorszy niż przed rokiem (o 31 tys. osób ubezpieczonych mniej) i dwoma laty (-19 tys.).
Efekty pandemii prawdopodobnie najbardziej uderzają w grupę osób młodych wchodzących na rynek pracy lub zarabiających na utrzymanie na studiach, a także na utrzymujących się z pracy dorywczej i krótkoterminowej.
W układzie branżowym, istotne są spadki zatrudnienia w zakresie górnictwa i wydobywania, produkcji pojazdów samochodowych, produkcji metalowych wyrobów gotowych, produkcji wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych oraz produkcji artykułów spożywczych. Odnotowano również dość istotne spadki w prostych robotach budowlanych. Szybko odbudowały się te dziedziny gospodarki, które podczas pierwszej fali pandemii zostały praktycznie całkowicie pozbawione możliwości świadczenia usług, jednak obecnie ponownie podlegają one ograniczeniom.
Nawet wybiórcze działania ograniczające obecnie skłonność ludzi do poruszania się i gromadzenia oznaczają, że pandemia bezpośrednio dotknęła w listopadzie br. ok. 10 tys. firm w regionie i zagroziła ok. 50 tys. miejsc pracy. Dodanie do tego tylko ¼ liczby zatrudnionych w handlu detalicznym oraz hurtowym powiększa skalę zagrożonych miejsc pracy do około 100 tys. w całym regionie.
Badania opinii przedsiębiorców prowadzone przez GUS wskazują, że konsekwencje pandemii dla prowadzonej przez nich działalności mogą być zdecydowanie bardziej dotkliwe, niż skłonni byli sądzić latem. Poza obawami o koniunkturę, pracodawcy doświadczają braków pracowników, spowodowanych kwarantanną, izolacją lub innymi ograniczeniami.
Z konsekwencjami pandemii w coraz większym stopniu będą musiały radzić sobie samorządy, rozwiązując problemy związane z lokalnym rynkiem pracy i zapewnieniem odpowiedniego standardu usług publicznych. Będą to robiły w warunkach znacznego osłabienia budżetów. Pochodzące z województwa śląskiego wpływy z PIT zmalały o 15% w porównaniu stycznia-września br. z analogicznym okresem roku ubiegłego. Natomiast wpływy z CIT spadły o 22%. W wymiarze finansowym oznacza to już teraz zasilenie budżetu mniejsze o ponad 1,5 mld zł z PIT i 900 mln zł z CIT w stosunku do 2019 r.
Wychodzenie gospodarki z sytuacji spowodowanej pandemią będzie dłuższe i będzie miało charakter „W-kształtny”, a nie „V-kształtny” – jak jeszcze niedawno oczekiwano. „Pełzające”, a może chwilowo pełne zamrożenie gospodarki zniweluje efekt odrabiania strat jaki zarówno dzięki aktywności firm jak i konsumpcji indywidualnej dostrzegany był latem.
Jeśli obecna sytuacja pandemiczna potrwa krótko, istnieje szansa, że pojawi się przedświąteczne odbicie i relatywnie szybka poprawa nastrojów. Jeśli rozciągnie się do okresu świąteczno-noworocznego, grozi nam spirala recesji, z której być może gospodarka, zacznie się odbudowywać dopiero w sezonie letnim 2021 r.
Efekty pandemii prawdopodobnie najbardziej uderzają w grupę osób młodych wchodzących na rynek pracy lub zarabiających na utrzymanie na studiach, a także na utrzymujących się z pracy dorywczej i krótkoterminowej.
W układzie branżowym, istotne są spadki zatrudnienia w zakresie górnictwa i wydobywania, produkcji pojazdów samochodowych, produkcji metalowych wyrobów gotowych, produkcji wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych oraz produkcji artykułów spożywczych. Odnotowano również dość istotne spadki w prostych robotach budowlanych. Szybko odbudowały się te dziedziny gospodarki, które podczas pierwszej fali pandemii zostały praktycznie całkowicie pozbawione możliwości świadczenia usług, jednak obecnie ponownie podlegają one ograniczeniom.
Nawet wybiórcze działania ograniczające obecnie skłonność ludzi do poruszania się i gromadzenia oznaczają, że pandemia bezpośrednio dotknęła w listopadzie br. ok. 10 tys. firm w regionie i zagroziła ok. 50 tys. miejsc pracy. Dodanie do tego tylko ¼ liczby zatrudnionych w handlu detalicznym oraz hurtowym powiększa skalę zagrożonych miejsc pracy do około 100 tys. w całym regionie.
Badania opinii przedsiębiorców prowadzone przez GUS wskazują, że konsekwencje pandemii dla prowadzonej przez nich działalności mogą być zdecydowanie bardziej dotkliwe, niż skłonni byli sądzić latem. Poza obawami o koniunkturę, pracodawcy doświadczają braków pracowników, spowodowanych kwarantanną, izolacją lub innymi ograniczeniami.
Z konsekwencjami pandemii w coraz większym stopniu będą musiały radzić sobie samorządy, rozwiązując problemy związane z lokalnym rynkiem pracy i zapewnieniem odpowiedniego standardu usług publicznych. Będą to robiły w warunkach znacznego osłabienia budżetów. Pochodzące z województwa śląskiego wpływy z PIT zmalały o 15% w porównaniu stycznia-września br. z analogicznym okresem roku ubiegłego. Natomiast wpływy z CIT spadły o 22%. W wymiarze finansowym oznacza to już teraz zasilenie budżetu mniejsze o ponad 1,5 mld zł z PIT i 900 mln zł z CIT w stosunku do 2019 r.
Wychodzenie gospodarki z sytuacji spowodowanej pandemią będzie dłuższe i będzie miało charakter „W-kształtny”, a nie „V-kształtny” – jak jeszcze niedawno oczekiwano. „Pełzające”, a może chwilowo pełne zamrożenie gospodarki zniweluje efekt odrabiania strat jaki zarówno dzięki aktywności firm jak i konsumpcji indywidualnej dostrzegany był latem.
Jeśli obecna sytuacja pandemiczna potrwa krótko, istnieje szansa, że pojawi się przedświąteczne odbicie i relatywnie szybka poprawa nastrojów. Jeśli rozciągnie się do okresu świąteczno-noworocznego, grozi nam spirala recesji, z której być może gospodarka, zacznie się odbudowywać dopiero w sezonie letnim 2021 r.